Aparat nasłuchowy AN-36


Aparat nasłuchowy wz.36 służył do nasłuchu jednoprzewodowych linii telefonicznych bez potrzeby włączania się w linię- jako aparat telefoniczny brzęczykowy lub jako aparat telefoniczny z możliwością wzmacniania sygnałów. Umożliwiało to nawiązanie łączności między oddziałami maszerującymi wzdłuż osi łączności, sprawdzanie w sposób ciągły linii telefonicznej podczas budowy (czy nie ma przerw), wyszukiwanie uszkodzeń na funkcjonującej linii telefonicznej. Aparat nasłuchowy był odbiornikiem z dwiema lampami katodowymi w układzie wzmacniającym, połączonym konstrukcyjnie w jedną całość z aparatem telefonicznym brzęczykowym. Przy nasłuchu linii aparat odbierał sygnały brzęczykowe, wysyłane na linię. Na czas nasłuchu aparat działał jako wzmacniacz dwulampowy, a przy rozmowie ze wzmocnieniem jako wzmacniacz jednolampowy. Aparat miał wymiary 220x100x270 mm. Na czas transportu pakowy był w futerał brezentowy o wymiarach 345x105x320 mm. Ciężar wraz z bateriami 6,1 kg. Skrzynka aparatu wykonana była z blachy stalowej, ścianki były usztywnione wytłoczonymi żeberkami. Pomalowana była lakierem koloru ochronnego. Na wieczku znajdowała się zewnętrzna gałka przełącznika oraz zabezpieczony skórą otwór na gałkę brzęczyka. Na bocznych ściankach były zameczki do zamykania pudełka, uchwyty do pasa oraz zasłonięte klapkami otwory do wyprowadzania sznurów słuchawek, mikrotelefonu, anteny i uziemienia. Wewnątrz aparatu znajdował się zacisk antenowy, zacisk uziemienia, gałka przełącznika, woltomierz, gałka opornika żarzenia, gniazdo przyłączeniowe mikrotelefonu oraz gniazdo do sznura pośredniczącego. Aparat był zasilany baterią suchą żarzenia 3V oraz anodową 45V. Tę drugą można było zastąpić specjalną wstawką mieszczącą 10 typowych bateryjek „płaskich” do latarek kieszonkowych. Mikrotelefon, identyczny jak w telefonie AP-36, był podłączany do aparatu jedną wtyczką razem ze słuchawkami. Podwójne słuchawki miały wykonane ze skórzanych pasków ogłowie. Aparat wyposażony był w antenę o długości 2,5 m i ciężarze 0,5 kg. Służyła ona zasadniczo jako antena odbiorcza, a w razie potrzeby mogła służyć jako narzędzie do zawieszania i ściągania kabla oraz do włączania się w linię telefoniczną. Wykonana była z bambusa, wewnątrz którego umieszczony był przewód antenowy. U góry zakończona była rososzką, wyposażoną dodatkowo w sprężynę i igłę umożliwiającą włączanie się do kabla telefonicznego bez potrzeby jego ściągania i zdejmowania izolacji. Do pracy aparat wyjęty z futerału przewieszało się przez ramię, słuchawki zakładało na głowę, a mikrotelefon zawieszało się na haczyku, umieszczonym na pasie. Podłączano antenę i uziemienie. Kołek uziemiający podczas nasłuchu operator wkładał za pas, a tyczkę antenową trzymał w zależności od rodzaju linii bądź na ramieniu (linia podwieszana) lub też w ręku przechyloną w dół (linia na ziemi) i nasłuchiwał nadawanych sygnałów brzęczykowych. W celu przeprowadzenia łączności tyczką włączało się aparat w linię, a kołek uziemiający wbijano w ziemię i korzystano z aparatu jak ze zwykłego aparatu telefonicznego brzęczykowego. Przy sprawdzaniu linii, tak nowo rozwijanej jak i uszkodzonej, operator posuwał się wzdłuż linii, nasłuchując sygnałów, które powinny być ciągle nadawane. Zanik odbieranych sygnałów oznaczał przerwę w linii. Jeśli linie były układane zbyt blisko siebie aparat odbierał sygnały z obu linii- dlatego zalecano, aby przewody układać co najmniej 2 m jeden od drugiego. Trudniejszy też był nasłuch linii rozłożonej na ziemi, tyczkę trzeba było wtedy prowadzić możliwie blisko przewodu, a w szczególnie złych warunkach (np. deszczu) konieczne było podniesienie kabla z ziemi.


Źródło:Wielki leksykon uzbrojenia. TOM 54. Telefonia i telegrafia polowa. Piotr Krzysztofik